Powstały pierwsze krzyżyki w SALu Sosnowym :-) Zmieniłam jednak kolor
mulinki z jaśniutkiego, oryginalnego beżu, na chłodny brąz. Jakoś
bardziej mi w praktyce 'podpasował' taki kontrast.
Miałyście rację, haftowanie na lnie, nie jest takie straszne :-) A do
tego efekt całkiem przyjemny :-) Wieczorem może postawię kolejne
krzyżyki.
Czujecie wiosnę? bo ja już baaaardzo :-)
Na lnie wychodzi ślicznie!
OdpowiedzUsuńU mnie też już wiosna powoli się pokazuje:))