Wydrukowałam sobie schemat i grzecznie czekałam na początek marca. Na haft mam czas i siły niestety tylko w dni wolne od pracy. A że wczoraj mimo soboty pracowałam, za haft zabrałam się dzisiaj. Oto moje skromne początki. Wyszywanie na lnie idzie mi jeszcze wolniej, ale efekt jest tego wart.
razem haftujemy wzór "La Pineta di classe" autorstwa Renato Parolin
UWAGA:
Proszę pilnować etykietowania swoich postów.
Swojemu postowi nadaj etykietę w postaci swojego nicka internetowego, lub imienia. Pamiętajcie o tym, aby nie powstał chaos na blogu. :)
Swojemu postowi nadaj etykietę w postaci swojego nicka internetowego, lub imienia. Pamiętajcie o tym, aby nie powstał chaos na blogu. :)
niedziela, 3 marca 2013
Moje początki.
Przygotowania do naszego sal'a poczyniłam już w lutym. Zamówilam len zweigart belafst 32 ct kolor naturalny oraz 10 pasemek muliny dmc 3865.
Wydrukowałam sobie schemat i grzecznie czekałam na początek marca. Na haft mam czas i siły niestety tylko w dni wolne od pracy. A że wczoraj mimo soboty pracowałam, za haft zabrałam się dzisiaj. Oto moje skromne początki. Wyszywanie na lnie idzie mi jeszcze wolniej, ale efekt jest tego wart.
Wydrukowałam sobie schemat i grzecznie czekałam na początek marca. Na haft mam czas i siły niestety tylko w dni wolne od pracy. A że wczoraj mimo soboty pracowałam, za haft zabrałam się dzisiaj. Oto moje skromne początki. Wyszywanie na lnie idzie mi jeszcze wolniej, ale efekt jest tego wart.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj, ten len mnie kusi... może jeszcze zmienię moją aidę na len... Ładny odcień muliny wybrałaś :)
OdpowiedzUsuńPieknie na lnie wyglada, bardzo by mi pasowalo...
OdpowiedzUsuńale jednak za duzo dlubania. Ja poszlam na latwizne :)
Piękny kolor muliny, wyjdzie bardzo delikatnie!
OdpowiedzUsuń