Dotarłam do połowy wzoru i zaczęłam największe drzewo.
I jeszcze jedno w promieniach wiosenne słońca.
W rzeczywistości haftu jest już troszkę więcej. Dość mocno spowalnia moje wyszywanie ozdabianie haftu srebrną nitką, którą wyszywa się wolno i jest to dość kłopotliwe, ale efekt jest warty wysiłku.
No to stoimy pod tym samym drzewem, tylko ja idę od drugiej strony :)
OdpowiedzUsuńTo spotkamy się pewnie w koronie ;-)
OdpowiedzUsuń