Z wielką skruchą wracam do SALu sosnowego. Mam zamiar go skończyć do
końca czerwca... Bardzo mi wstyd, że jako organizatorka, jestem ostatnia
prawie w postępach... Ale skończę, skończę...
I ostatnie spojrzenie...
razem haftujemy wzór "La Pineta di classe" autorstwa Renato Parolin
OdpowiedzUsuńOlá amiga,vim retribuir sua carinhosa visita ao meu cantinho.
Ficarei feliz se seguir-me!!!
Obrigada,volte sempre e pegue o meu selinho de agradecimento!
Beijos Marie.
Wiesz, niezbyt mam cierpliwość do wyszywania krzyżykiem, a i ręce często zimne, co sprawia trudności przy takich pracach, ale podziwiam , że decydujecie sie walczyć do końca... Lubię właśnie takie wzory, jeden temat, rozciągnięty i piekny na całej długości, w jednolitym , prostym kolorze. Liczenie tych krateczek by mnie zabiło w końcu, ale efekty... Napawam się każdym pomysłem dziewczyn prezentujących swoje dzieła na necie. I zawsze coś innego, jedno piękniejsze od drugiego... Czekam aż skończysz, żeby oczka pocieszyć i pomarzyć, ze może i ja kiedyś sobie taki wydziergam (chyba w domu starości, ale to zawsze coś!) Pozdrawiam i ślę pozytywną energię!!!
OdpowiedzUsuńPięknie, kiedyś próbowałam wyszywać ale jakoś mi nie szło
OdpowiedzUsuńZapraszam cie na bloga z moim rekodzielem. Pozdrawiam Serdecznie i miłego weekendu życzę !
Aga