Witajcie po długiej przerwie.
Ubolewam nad tym, że też nie można tak sobie usiąść i wyszywać bez końca, tyle ile oczy pozwolą czy też kręgosłup ;-))) wciąż tylko obowiązki, obowiązki i obowiązki... a gdzie przyjemności i chwile na hobby? Gdy już uda mi się wszystko w miarę ogarnąć to jest ciemny wieczór i wtedy to już zostaje mi parę chwil na krzyżyki (choć wieczorem szkoda mi oczu) i parę minut na książkę.Czy tylko ja tak mam? A może nie potrafię się zorganizować?
Ale przecież nie żale miałam tu wylewać tylko swój postęp (trochę marny) Wam pokazać.
Dodam, że ta czapla (czy co to tam jest), która ma w tej chwili tylko nogi będzie wyszyta przez 10-latka (chłopca), któremu bardzo spodobało się krzyżykowanie i zamówił sobie ten drobny udział w całym tym lesie.
Ubolewam nad tym, że też nie można tak sobie usiąść i wyszywać bez końca, tyle ile oczy pozwolą czy też kręgosłup ;-))) wciąż tylko obowiązki, obowiązki i obowiązki... a gdzie przyjemności i chwile na hobby? Gdy już uda mi się wszystko w miarę ogarnąć to jest ciemny wieczór i wtedy to już zostaje mi parę chwil na krzyżyki (choć wieczorem szkoda mi oczu) i parę minut na książkę.Czy tylko ja tak mam? A może nie potrafię się zorganizować?
Ale przecież nie żale miałam tu wylewać tylko swój postęp (trochę marny) Wam pokazać.
Dodam, że ta czapla (czy co to tam jest), która ma w tej chwili tylko nogi będzie wyszyta przez 10-latka (chłopca), któremu bardzo spodobało się krzyżykowanie i zamówił sobie ten drobny udział w całym tym lesie.
pozdrawiam - Beata
Super Masz z kim dzielić pasję to miłe Życzę postępów i wspólnej radości z Waszego dzieła :)
OdpowiedzUsuńOj, ten brak czasu na hobby to niestety i mój problem:(
OdpowiedzUsuńFajnie, że będziesz miała pomocnika;)
o tak, pomoc mam wieeeeelką!!!I co ważniejsze zawsze mogę na nią liczyć...
OdpowiedzUsuń